Napisał do mnie człowiek podający się za biologa ewolucyjnego i stwierdził, że wszystko co napisałem to stek bzdur. Przeczytałem z zaciekawieniem jego krytykę, bo jestem na nią otwarty, zawsze szukam okazji, aby nauczyć się czegoś nowego. Postanowiłem odpowiedzieć na nią poniżej:
Oto treść krytyki (bez cytatów, które zamieściłem niżej, aby się do nich odnieść):
"Tak się składa, że ja jestem biologiem, można by mnie nawet uznać za biologa ewolucyjnego. Panie Jakubie, pana artykuł jest zlepkiem nic nie znaczących słów, które udają artykuł znajdujący podparcie w nauce. W zasadzie, gdybym chciał panu wytknąć błędy - zamieszczając ich cytaty - musiałbym zacytować całość artykułu - co mija się z celem. Widzi pan, panie Jakubie, zasadniczo pisanie na tematy o kórych się nie ma pojęcia w necie jest spoko. To znaczy jest głupie, ale raczej nikomu to nie przeszkadza. Jednak pisanie bzdur na tak poważny temat jak sprawa życia i śmierci, w temacie o którym - co wynika z pana tekstu - nie ma pan żadnego pojęcia, to już raczej coś, co można by nazwać zbrodnią. Mam nadzieję, że ma pan świadomość odpowiedzialności jaka ciąży na autorze namawiającym ludzi do nie zaszczepiania się?
Reasumując - cały pana artukuł, to - proszę wybaczyć kolokwializm - stek szkodliwych bzdur. W całym swoim tekście wykazał się pan kompletnym brakiem znajomości zagadnienia, o którym pan pisze. I pana działania - proszę mieć tego świadomość - są szkodliwe.
A o niebezpieczeństwie związanym z mutacjami - pisałem już w marcu 2020, przewidując w mojej opinii dość dokładnie to z czym mamy do czynienia teraz. I wtedy też wiele osób mówiło mi, że tak się nie zdarzy.
Obecnie, moje przewidywania - które oparte są na nauce, wiedzy i wyobraźni nimi popartej - są znacznie bardziej mroczne, głównie dzięki takim ludziom jak pan".
Moja odpowiedź:
Szanowny Panie,
Dziękuję za Pana krytykę, każda czegoś uczy, ale Pan chyba nie zrozumiał tego co napisałem. Zanim Panu odpowiem napiszę tylko, że łatwo jest krytykować kogoś i używać tak radykalnych stwierdzeń, do tego bazując na krótkich fragmentach tekstu, które z racji obszerności tematyki są siłą rzeczy uproszczeniem. Temat omawiałem już szeroko z kolegami, którzy są biologami ewolucyjnymi, farmakologami, lekarzami. Prowadzę korespondencję z wakcynologami m.in. z byłym głównym ekspertem GAVI i szefem programu szczepień na Ebolę i wielu innych ważnych programów wakcynologicznych. Pisałem również do jednego z najsłynniejszych i najbardziej utytułowanych wirusologów świata, noblisty Luca Montagniera. Wszyscy oni przyznali mi rację i twierdzą, że mój tok rozumowania jest prawidłowy. Zauważyłem, że jest Pan gorącym zwolennikiem preparatów mRNA. Nie dziwi mnie zatem taka postawa i próby za wszelką cenę obrony tych nieszczelnych preparatów. Jeśli faktycznie byłby Pan biologiem ewolucyjnym i uczciwie przestudiował literaturę wakcynologiczną, to wiedziałby Pan, że szczepionki, które nie zatrzymują transmisji patogenu, do tego w tle jego wysokiej transmisyjności, są jednym z najpoważniejszych czynników pozytywnej selekcji w dynamice ewolucyjnej tego patogenu.
Pana zarzuty: (w cudzysłowiu cytuje mój tekst i pod spodem daje komentarz)
- "...Mutacje jakie poddany presji immunologicznej nie w pełni neutralizujących przeciwciał poszczepiennych, wirus wyewoluował w białku S, mają tendencję do mocniejszego wiązania do receptorów ACE2."
Można na polski? Przecież to jest bełkot. Wirus wyewoluował w białku?!?! Pan w ogóle wie co pan pisze?
Moja odpowiedź: Źle odczytał Pan zdanie. Chodziło mi o to, że wirus wyewoluował mutacje w białku, innymi słowy wprowadził mutacje w białku. Wirusy mutują na przekroju całego genomu nieustannie, jednak jeśli zachodzi czynnik pozytywnej selekcji, w tym wypadku presja immunologiczna monolitycznych przeciwciał wymierzonych jedynie w szczytową część wirusa, do tego na "przeterminowane" epitopy w białku kolca. W organizmie, który wytwarza takie nie w pełni neutralizujące przeciwciała, przy zetknięciu z wirusem zachodzi pozytywna selekcja, kiedy wirus poddany presji takich przeciwciał, wprowadza dokładnie w tym miejscu selektywnie mutacje ucieczki od przeciwciał. Podstawy biologii ewolucyjnej wirusów.
- “bo tak działa biologia ewolucyjna, darwinowskie dopasowanie i mechanizmy adaptacyjne wirusowych rojów quasi-gatunkowych”
Znowu - fajnie by było żeby pisał pan w ojczystym języku. Jako ewolucjonista mam dość dobre pojęcie na temat tego jak działają mechanizmy ewolucyjne - pan najwyraźnie nie. Przy okazji - co to jest darrwinowskie dopasowanie i mechanizmy adaptacyjne wirusowych rojów quasi-gatunkowych???
Odp. Myślałem, że piszę w ojczystym języku. Jako ewolucjonista powinien Pan znać te pojęcia. Darwinowskie dopasowanie polega na tym, że te wirusy z roju, które osiągnęły największy sukces ewolucyjny, czyli wprowadziły jako pierwsze, skuteczne mutacje ucieczki od "przeterminowanych" i suboptymalnych przeciwciał poszczepiennych, zgodnie z darwinowskim dopasowaniem, mają największą szansę na przetrwanie i wyparcie innych wariantów w roju. W taki sposób działają adaptacje ewolucyjne quasi-gatunkowych rojów wirusowych. Jeśli Pan nie słyszał o teorii quasi-gatunków rojowych w odniesieniu do wirusów, to polecam poczytać. Jest wiele fascynujących prac naukowych na ten temat i teorie te są w tej chwili rozpatrywane jako najlepiej opisujące ewolucję szybko replikujących wirusów RNA. Nieszczelne szczepienia mRNA narzuciły największą presję na wirusa na poziomie populacji, przynajmniej tam gdzie była jego wysoka prewalencja, przez co stworzyły idealne warunki do hodowli i selekcji wariantów ucieczki immunologicznej.
- “W każdym razie u większości ludzi systemy immunologiczne nie wywierają selektywnej presji na wirusie i najczęściej po prostu radzą sobie z nim, dzięki czemu wirus na wyjściu (po przejściu takiego immunologicznego wyszturchania), może być jedynie mniej zjadliwy, słabszy lub bardzo zbliżony do pozycji wejściowej.”
A to już biologiczna bzdura roku!!! Wie pan - próbuje zrozumieć co pan tu napisał - odwołując się do mojej wiedzy i za cholerę nie mogę. Systemy immunologiczne nie wywierają selektywnej presji na wirusie?!? Pan w ogóle wie coś o immunologii? O odporności swoistej, nieswoistej? O limfocytach pamięci, limfocytach T, o burzy cytokinowej - która zdaje się mieć całkiem spore znaczenie w przypadku tych najgroźniejszych przypadków chorobowych Covida? PRZECIEŻ TO CO PAN NAPISAŁ TO JEST BEŁKOT!!! Tyle, że pisany z użyciem słów, które laikom wydają się “mądre i naukowe”.
Odp. Napisał Pan dużo terminów, z których nic nie wynika. Wiem co to limfocyty T i pamięć immunologiczna, a także burza cytokinowa. Nie piszę o przypadkach skrajnych, czyli sytuacji kiedy organizm ciężko przechodzi Covid-19 lub przypadkach z zaburzoną odpornością, bo to jest coś innego. Piszę ogólnie znany fakt, czyli dla większości zdrowych ludzi, kontakt z Covid-19 zdaje się być niegroźny. Ich systemy immunologiczne radzą sobie całkiem sprawnie. Gdyby tak nie było, to nie mielibyśmy 98% wskaźnika wyzdrowień (nie licząc powikłań, z braku leczenia lub zbyt późnym leczeniu lub przełamaniu odporności przez białko S), a także 99.6% przypadków aktywnych nie byłaby od łagodnej do umiarkowanej. Ponad 99% populacji światowej przetrwało do tej pory. Pan zdaje się znowu nie rozumieć tego co napisałem i wyciągać na podstawie tego jakieś dziwne wnioski. Zatem większość ludzi nie wywiera SELEKTYWNEJ presji na wirusie, po prostu systemy immunologiczne oddziałują równomiernie na cały wirion. Wirus jest oczywiście poddawany wówczas presji, jak przy każdej mediowanej przez syst. immunologiczny gospodarza edycji RNA w ustroju, ale duża różnorodność peptydów komórek T w połączeniu z wysoką heterogenicznością pasujących do peptydów alleli MHC klasy I, już wyjaśnia dlaczego jest wysoce nieprawdopodobne, aby naturalnie zakażona populacja wywierała rozległą selektywną presję immunologiczną na konkretny epitop komórki T. Selektywna presja dotyczy natomiast dokładnie tego czym ona jest. Kiedy nie w pełni neutralizujące przeciwciała atakują podjednostkę S1 w wirusie, przez co poddają największej presji immunologicznej dokładnie ten region w wirusie, przez co wirus dostosowuje mechanizmy adaptacyjne i wprowadza mutacje ucieczki od przeciwciał dokładnie w tym miejscu. To dlatego widzimy właśnie w tym regionie nienaturalnie dużo mutacji w porównaniu do każdego innego genu wirusa, kiedy bierzemy je jako kontrolę porównawczą. Ta powszechna presja selekcji immunologicznej promuje obecnie zbieżną ewolucję wariantów ucieczki przed odpornością w tych samych miejscach antygenowych w białku S, umożliwiając wirusowi adaptację i dopasowanie do zmieniającego się środowiska gospodarza. Nieuchronnie prowadzi to selekcji i dominacji takich wariantów ucieczki. Te warianty ucieczki są selekcjonowane głównie przez zaszczepionych.
- “Natomiast u osoby zaszczepionej wytwarzane są najczęściej nie w pełni dojrzałe, krótkoterminowe i nie w pełni neutralizujące przeciwciała skierowane jedynie w wąski target wirusa (jego szczytową część podjednostkę S1)”
Ten akapit po raz kolejny dowodzi, że temat immunologii jest panu całkowicie obcy. Tym bardziej dziwi mnie fakt, że zabiera pan głos w sprawie, na której się pan kompletnie nie zna.
Odp. Nie bardzo rozumiem co źle napisałem. Jest dokładnie tak jak napisałem. Co potwierdziło mi już kilku wirusologów i jeden znany i bardzo doświadczony wakcynolog-wirusolog. Proszę poczytać o tym u niego na stronie: https://www.voiceforscienceandsolidarity.org/
- “na dodatek na pierwotną, nieaktualną wersję wirusa”
w zasadzie to pierwsze zdanie, co do którego mógłbym napisać, że ma pan rację. Choć fakt powstania takich nowych odmian i ciągłego tworzenia nowych - jest faktem, którego przyczyn należy szukać wśród podobnych panu niedoedukowanych siewców błędnych teorii. Walka z wirusem dawno była by wygrana, gdyby owi “siewcy” swoimi niezbyt mądrymi teroriami, nie mającymi żadnego poparcia w nauce, nie spowodowali tak dużych emisjii wirusa na całym świecie.
Odp. Przykro czytać takie pseudonaukowe stwierdzenia. Niestety wydaje się Pan teraz nie rozumieć jednak tego jak przebiega ewolucja wirusów, czym jest ucieczka immunologiczna i co wpływa na pozytywną selekcję. Z tego co widzę, to wyznaje Pan ten slogan: "Im więcej jest niezaszczepionych ludzi, tym więcej jest okazji dla wirusa do powielania. Kiedy do tego dochodzi, wirus mutuje i może wykształcić mutacje, które będą większym problemem". To jest niedorzeczna mantra powtarzana za WHO. To co sprawia, że warianty ucieczki immunologicznej są problematyczne to ich selekcja i możliwość adaptacji do danej populacji. Skierowana przeciw domenie S presja immunologiczna sprawia, że warianty ucieczki immunologicznej są skuteczniej selekcjonowane w zaszczepionych i im wyższy jest wskaźnik szczepień, tym szybciej i łatwiej dostosowują się one do populacji i stają się dominujące. Zaszczepieni zarażają się cały czas. Nie mogą zatrzymać wariantów, jak już zostało pokazane w bardzo wielu raportach i publikacjach, a także statystykach dotyczących infekcji przełomowych wśród zaszczepionych. Oni nie są jedynie źródłem transmisji asymptomatycznej, ale również podłożem pod hodowlę szybko ewoluujących wariantów ucieczki immunologicznej.
- “Było to już wielokrotnie obserwowane w przeszłości w wakcynologii np. zwierząt, że używanie nieszczelnych, niesterylizujących transmisji szczepionek, wiązało się z pojawieniem bardziej wirulentnych (czasem hiperwirulentnych) szczepów wirusów. Szczepy te są większym zagrożeniem zarówno dla zaszczepionych i niezaszczepionych zwierząt/ludzi.”
Po raz kolejny mamy tutaj do czynienia ze złą interpretacją. Zupełnie inna jest dynamika ewolucji drobnoustrojów poddanych jakiemukolwiek leczeniu w małych zamkniętych populacjach, a inna w przypadku tak dużej populacji. W przypadku badań laboratoryjnych - rzeczywiście może dojść do pewnego rodzaju selekcji wirusa, który będzie bardziej zjadliwy - mamy wtedy do czynienia z tzw. “wyspą”. Jednak w przyadku ilości zakażonych idących w grube miliony - tak naprawdę znaczenie ma ilość całkowita cząstek wirusa - która w sposób bezpośredni przekłada się na ilość mutacji. A o tym, która mutacja dominuje - decyduje klasyczny dobór naturalny i szczepionki nie mają tu tak naprawdę nic do rzeczy. Zwłaszcza wobec faktu, że szczepionka zapobiega wniknięciu wirusa do komórki i jego namnażaniu. A wirus - bez możliwości namnażania się - po prostu znika bez przekazania swoich genów dalej. Czyli - szczepionki nie tylko unieszkodliwiają wirusa ale wręcz zapobiegają mutacjom.
Powinien pan też sobie zdawać sprawę, że każego dnia powstaje ileś nowych odmian wirusa i tylko nieliczne z nich przyciągają uwagę naukowców ze względu na swoją zjadliwość. To zwyczajny rachunek prawdopodobieństwa.
Mało tego, gdyby wszyscy byli zaszczepieni, to całkowita liczba mutacji - w tym tych groźnych - byłaby ułamkiem procenta tego z czym mamy do czynienia dzisiaj.
Odp. Co za bełkot! Nie mówimy o laboratorium, a o wielokrotnych przykładach z rzeczywistości naturalnej na wpływ niedoskonałych szczepień na hodowlę bardziej wirulentnych lub hiperwirulentnych wariantów patogenów np. u zwierząt zarówno w warunkach hodowlanych (drób), jak i swobodnych populacji (np. kotów). Jest to ogólnie znany fakt w wakcynologii, że nie można używać niedoskonałych, niesterylizujących szczepień masowo w populacji podczas wysokiej transmisyjności patogenu, ponieważ jest to główny czynnik pozytywnej selekcji. Chyba nie czyta Pan za wiele literatury wakcynologicznej i ma dość okrojone wyobrażenie o wakcynologii. Te szczepionki profilaktyczne zostały użyte masowo w populacji jedynie dzięki temu, że stoją za tym potężne instytucje, pieniądze, polityka, a wszystkie racjonalne głosy wakcynologów, wirusologów i biologów oraz epidemiologów ewolucyjnych, które przed tym oczywistym faktem ostrzegały, były cenzurowane i poddane supresji. W normalnej rzeczywistości, w której prym wiodłaby uczciwa i wolna od konfliktu interesu nauka, nikt o zdrowych zmysłach i wysokiej naukowej integralności nie dopuściłby tak zaprojektowanych szczepionek masowo do użytku w populacji. Jednak wygląda na to, że architekci tego eventu dobrze o tym wiedzieli i w ich interesie jest, aby pandemia nadal trwała.
To co Pan pisze o cząstkach wirusa i o ilościach mutacji,
dowodzi że ma Pan bardzo uproszczoną wizję tego, czym są wirusy. Jeszcze raz
polecam zapoznać się z publikacjami w temacie "Viral Quasi-species
Theory", gdyż być może wtedy lepiej Pan zrozumie jak działają mechanizmy
ewolucyjne i zachowania wirusów. Ilość losowych mutacji i opartej na korekcji i
błędach edycji RNA w wirusach nie ma tu większego znaczenia, ponieważ wirusy
naturalnie ewoluują w stronę endemii, stają się być może bardziej transmisyjne,
ale mniej zjadliwe z czasem. Nawet pandemia hiszpanki, bez żadnych leków i w gorszych
warunkach sanitarnych, samoistnie się wypaliła, a wirus stał się mniej zjadliwy
i rozgałęził się w warianty endemiczne. Tymczasem w naszym wysoce rozwiniętym
świecie, im bardziej rozwinięty kraj i większy wskaźnik szczepień, tym większy
problem z wariantami. Niestety zaburzyliśmy w sposób bardzo poważny trajektorię
i dynamikę pandemii wprowadzając dwa najważniejsze czynniki presji immunologicznej/selekcyjnej.
Pierwszy to lockdowny, które osłabiły ludzkie systemy odpornościowe i zaburzyły
szlaki immunologiczne między ludźmi, co samo w sobie wpłynęło już na
zwiększenie wirulencji niektórych wirusów poddanych takiej presji (o czym
mówiło również wielu świetnych epidemiologów m.in. Gupta, Wittkowski) oraz
przede wszystkim masowa kampania szczepień szczepionkami niesterylizującymi i
nieszczelnymi w tle wysokiej prewalencji transmisyjnej wirusa. To właśnie ta
selektywna presja, której poddany został wirus spowodowała wybuch
powtarzających się mutacji ucieczki od przeciwciał w podjednostce S1 wirusa, co
akcelerowało ewolucję zbieżną poprzez naturalną selekcję. Polecam obejrzeć tego neurobiologa ewolucyjnego: https://www.twitch.tv/videos/1215043422 Od 37 minuty. Wyjaśnia w prosty sposób w czym rzecz.
Niestety sekta i fanatycy mRNA doprowadzili do stworzenia idealnych warunków pod hodowlę nowych wariantów i są w głównej mierze odpowiedzialni za to, że nie widać, aby pandemia miała się skończyć z powstającymi wciąż kolejnymi wariantami. Te preparaty zawiodły całkowicie, ponieważ nie zmniejszają wcale transmisji. O czym Pan w ogóle mówi? Zaszczepieni i niezaszczepieni mają podobne miana wirusów, a w tej chwili zaszczepieni są superroznosicielami, ponieważ przenoszą wirusa, poddają go presji niedoskonałych i przeterminowanych przeciwciał nie w pełni neutralizujących i osiągają wysoką wiremię przy braku lub umiarkowanych objawach i swobodnie poruszają się w społeczeństwie. W tej chwili regularnie wybuchają ogniska wśród w pełni zaszczepionych i jak widać w statystykach jak najbardziej wirus jest w stanie się w nich replikować, jest w stanie być u takich ludzi w trybie "nosiciela", co jest dla wirusa świetnym ewolucyjnym poligonem treningowym do wprowadzania mutacji ucieczki od przeciwciał. Na dodatek szczepienie preparatami mRNA ludzi z niedoborami odporności, AIDS/HIV, to była dopiero biologiczna bzdura roku, za którą można byłoby przyznać nagrodę Darwina, ponieważ to tylko dorzuciło do pieca paliwo dla ewolucji wariantów. Z całym szacunkiem, ale konsultowałem swój tok rozumowania z wybitnymi wirusologami, którzy przyznali mi rację. Natomiast z tego co Pan wypisuje widzę, że jednak sam Pan do końca nie wie o czym pisze.
“Zatem to właśnie w organizmach zaszczepionych dochodzi do selekcji wariantów, ponieważ to takie organizmy niestety wywierają selektywną presję immunologiczną na wirusie, dokładnie w tym miejscu, w który atakują szczepionki na COVID-19.
Szczepionki nie atakują wirusa, proszę pana. To nie tak działa. Szczepionki mRNA poprzez wytworzenie białka S uwrażliwiają nasz układ immunologiczny na to właśnie białko - powodując tylko tyle, że nasz system immunologiczny jest przygotowany na wirusa, jeszcze przed zakażeniem. Co z kolei nie pozwala na rozmnażanie się wirusa, lub bardzo mocno je ogranicza, a zatem - zapobiega mutacjom. Polecam jakiś filmik na temat podstaw immunologii.
Odp. Proszę Pana użyłem skrótu myślowego. Napiszę precyzyjniej: przeciwciała S-specyficzne marnej jakości, które indukują te preparaty wymierzone są w jedno konkretne miejsce, wąski target, jakim jest podjednostka S1 w wirusie. Przeciwciała te są oparte na pierwotnej wersji wirusa i wymierzone są tylko w jedną jego proteinę, która już w tej chwili różni się epitopowo w krążących wariantach, a na dodatek wirus ma wiele innych wypustek, które w ogóle nie są przez przeciwciała poszczepienne rozpoznawane. Dlatego wszystko dalej co Pan napisał jest po prostu błędne. Do tego przeciwciała S-specyficzne przez większe powinowactwo do patogenu (wirusa), nawet w niskich koncentracjach będą wygrywać/strącać naszą wrodzoną multiwalentną i multimeryczną odporność, która działając przez łączenie się z powtarzalnymi i rozpoznawalnymi wzorcami na powierzchni patogenu, chroni nas przykładowo przed wszystkimi wariantami koronawirusów, dlatego w większości przypadków (nie licząc szczególnych grup ryzyka) nie są one dla nas dużym zagrożeniem. Teraz mogą się one stać dla nas wszystkich większym zagrożeniem. Sam Pan wykazuje spore braki w rozumieniu podstaw immunologii i podstaw wakcynologii.
-”Nigdy nie obserwowaliśmy czegoś takiego u żadnego wirusa (chodzi o tempo tych zmian).”
A wie pan, że np wirus grypy mutuje znacznie częściej niż wirus odpowiedzialny za Covid? I nie wynika to z magii szczepień, tylko z fizycznej budowy wirusa.
Odp. Być może było tak na początku. Niestety od momentu dużych badań klinicznych III fazy preparatów mRNA, a później masowej kampanii szczepień obserwujemy drastyczną ewolucję tego wirusa. Zatem proteina S1 wirusa wykazuje niezwykle szybkie tempo ewolucji adaptacyjnej powyżej 2.0 w metryce rozbieżności między niesynonimicznymi, a synonimicznymi mutacjami. Jest to bardzo rzadkie zjawisko na poziomie całej proteiny, aby wykroczyło w tej metryce ponad 1.0. Jako przykład można użyć szczepu H3N2 wirusa grypy i jego wiralnej proteiny HA1, która jest ekstremalnie szybko mutującą i adaptacyjnie ewoluującą proteiną, a osiąga we wspomnianej metryce zaledwie 0.4 i wykazuje stabilną dynamikę adaptacyjną. Jest to kompletnie zaskakujące dla niektórych epidemiologów ewolucyjnych. Nagromadzenie mutacji niesynonimicznych w S1 sugeruje wybuchową ewolucję, czyli dramatyczną akcelerację w procesie selekcji i darwinistycznego dopasowania. Zaobserwowano duże natężenie niesynonimicznych mutacji w podjednostce S1 wirusa SARS-CoV-2, czyli dokładnie w miejscu, które jest celem szczepionek na COVID-19 i tam też te szczepionki profilaktyczne narzucają największą presję immunologiczną i selekcyjną na poziomie populacji. Korelacja ta nie występuje w innych genach na poziomie mutacji synonimicznych w S1 oraz niesynonimicznych RdRp, które wykorzystano jako kontrolę porównawczą. Mutacje te wiążą się też ze zwiększonym wzrostem kladu i silnie sugerują, że to właśnie warianty posiadające te mutacje są selekcjonowane przez zaszczepionych, którzy wywierają selektywną presję immunologiczną na S1 wirusa, który próbując uciec od presji (np. nie w pełni dojrzałych przeciwciał), wprowadza mutacje ucieczki od przeciwciał.
Tak działa ewolucja, darwinizm i quasi-gatunkowe roje wirusowe.
-”Mamy sporo leków, które umiejętnie połączone ze sobą są w stanie przerwać szlak transmisji i osłabić wirusa. Jednym z takich leków jest iwermektyna, która blokuje wszystkie istotne mechanizmy molekularne wirusa SARS-CoV-2.”
Mamy też szczepionki, które gdyby były bardziej masowo wdrożone - nie byłoby potrzebne leczenie.
Odp. Masowo wdrożone nieszczelne i profilaktyczne szczepionki jedynie dały paliwo pod emergencję wariantów ucieczki immunologicznej. Jakiś czas temu w wywiadzie najsłynniejszy wirusolog świata z Noblem, Luc Montagnier powiedział, że "to oczywiste, że to szczepienia tworzą warianty i książki historyczne pokażą, że jest to największy błąd współczesnej medycyny". Miał na myśli dokładnie te mechanizmy, które opisałem. Ja rozumiem, że Pan wie lepiej, bo zwolenników gorliwych tych szczepionek nic już nie przekona, natomiast jestem w kontakcie z wieloma poważnymi biologami ewolucyjnymi i wirusologami z różnych krajów, którzy twierdzą to samo, bo wszystkie dane jakie mamy wręcz krzyczą o tym.
Poza tym sekta mRNA sprawiła, że wszystkie fundusze niemal zostały skierowane na technologię mRNA, zostawiając w cieniu innych ciekawych kandydatów na szczepionki, które mają szansę indukować sterylizującą odporność, a także generować znacznie mniej skutków ubocznych. Tymczasem na ludzi pchane są trzecie dawki szczepionek z tym samym zdezaktualizowanym antygenem na nie istniejącą już w populacji wersję wirusa, licząc na to, że robiąc trzeci raz to samo, być może tym razem się uda. Otóż nie uda się. Jeśli to nie jest pseudonauka, to ja już naprawdę nie wiem...
Wakcynologia jest fascynująca nauką. Staram się uczestniczyć co roku w Światowych Szczytach Szczepień. Czytam uważnie literaturę wakcynologiczną od wielu lat. Po prostu widzę wady tych nieszczelnych preparatów mRNA i uważam, że masowa kampania szczepień tymi preparatami wszystkich jak leci na pałę i ludzi spoza grup ryzyka to najbardziej dziurawa i lekkomyślna kampania wakcynologiczna w historii tej planety. Pisząc, że moje zdanie jest zbrodnią, Pan mnie obraża. To Państwo doprowadziliście do tego bałaganu jaki mamy. Gdyby nie te masowe kampanie szczepień, to już dawno mielibyśmy spokój, zwłaszcza jeśli wdrożylibyśmy protokoły wczesnego leczenia lekami przeciwwirusowymi ucinającymi molekularnie szlak transmisyjny wirusa. Tymczasem te leki były od początku pandemii supresjonowane, oczerniane, tak samo jak lekarze, którzy za ich pomocą osiągali bardzo dobre rezultaty.
Zatem podsumowując, moim zdaniem nie ma Pan racji i jedynie powtarza uproszczone i nieaktualne już przekazy od pandemicznych ekspertów z jednej, oficjalnie promowanej strony narracyjnej. Niech Pan spojrzy na to co dzieje się na świecie, spojrzy na różne statystyki i różne źródła. Szczepionki mRNA zawiodły, a to dopiero początek ich długoterminowych negatywnych skutków w populacji.
Oczywiście mogę się we wszystkim mylić, tak jak i wszyscy ludzie, z którymi koresponduje. Oficjalna narracja jest jedyną i słuszną prawdą. To tylko moje skromne zdanie. Mam tylko nadzieję, że czasem dopuszcza Pan również myśl, że może się mylić i tkwić w swojej bańce informacyjnej. Mnie te preparaty nie przekonały i jak widać słusznie. Uważam je za szkodliwe i dlatego nikogo do nich nie zachęcam. Również też nie zniechęcam. Podkreślam zawsze, że to każdego indywidualna decyzja. Jedynie wyrażam swoje zdanie. Jestem tylko małpą patrzącą na to co się wydarza. Mój blog nie ma żadnego znaczenia. Obserwuje tę pandemię od początku z ciekawością. Niestety straciłem wiarę w oficjalną narrację po tym wszystkim co się w tej pandemii odwaliło. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszej wierze w skuteczne szczepionki mRNA na wirusy dróg oddechowych. Ja tej wiary nie posiadam. W mojej rodzinie i otoczeniu niektórzy już poważnie od tych preparatów ucierpieli. One nie są ani skuteczne ani bezpieczne, oczywiście tylko i wyłącznie jest to moje zdanie. Pan ma pełne prawo mieć inne.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź na zarzuty do poprzedniego wpisu.
OdpowiedzUsuńJako nie-naukowiec niestety nie jestem w stanie weryfikować prawdziwości wszystkich opisywanych na stronie informacji. Dobrze więc, że są takie osoby, jak Pan B.W., które poddają w wątpliwość zamieszczane tu opinie. My, foliarze, chyba tak już mamy, że chcemy patrzeć na istotę rzeczy z różnych perspektyw.
Czekam na kontrreakcję Pana biologa-ewolucjonisty. Mam nadzieję, że Szanowny Pan będzie miał na tyle odwagi, aby kontynuować polemikę i zaryzykować choćby zwątpienie w swoje przekonania. Sądzę, że w ten sposób jeszcze szybciej zbliżymy się do prawdy.
Pozdrawiam
Marianna
Czekałam na grzeczna merytoryczną odpowiedź. Dziękuję Panie Jakubie i liczę na odpowiedź Pana biologa...
OdpowiedzUsuńNo cóż, odniosę się wkrótce do Pana odpowiedzi w obszerny sposób. Jednak na podstawie szybkiego przejrzenia tego co Pan napisał, ciągle nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pomimo kontaktów ze specjalistami, na które się pan powołuje, nie do końca rozumie pan procesy ewolucyjne. Odnoszę też wrażenie, że cały Pana wywód opiera się na cytatach z zewnętrznych źródeł, a nie na dogłębnym zrozumieniu procesu. Tu (ze względu na ograniczenie co do ilości znaków) podam tylko jeden szybki przykład, który najbardziej rzucił mi się w oczy: "Kiedy nie w pełni neutralizujące przeciwciała atakują podjednostkę S1 w wirusie, przez co poddają największej presji immunologicznej dokładnie ten region w wirusie, przez co wirus dostosowuje mechanizmy adaptacyjne i wprowadza mutacje ucieczki od przeciwciał dokładnie w tym miejscu." Wirus wprowadza mutację ucieczki? Pan wie co to jest mutacja?!? Proszę pana, wirus nic nie dostosowywuje i nic nie wprowadza. Generalnie wirusy są... zero - jedynkowe - albo się rozmnażają albo znikają. Wirus, który nie zdoła przemycić swojego materiału genetycznego do komórki gospodarza - po prostu się rozpada. A jeżeli zdoła, to dochodzi do jego namnożenia. I namnożenie tego wirusa nie działa w oparciu o system dostosowywania się do czegokolwiek. To jest prosty zero-jedynkowy mechanizm, który można by porównać do tworzenia procesorów na taśmie. Od czasu do czasu pojawia się błąd. Ten błąd z reguły jest powodem wykluczenia układu z procesu produkcji. Ale czasem może doprowadzić do sytuacji szybszego działania tego procesora w jakimś konkretnym działaniu. A w innym go upośledza. Stąd jedne mutacje mogą być bardziej zjadliwe, a drugie sprzyjać zakażalności. O tego typu dostosowaniach, o których pan pisze, moglibyśmy mówić w przypadku np. bakterii, które wymieniają między sobą plazmidy, dzieląc się genami przystosowywującymi organizmy do nowych warunków, ale nie w przypadku wirusów, które, jak pan zapewne wie, nawet nie są organizmami żywymi. Znalazłem jeszcze sporo błędów w pana odpowiedzi, po sprawdzeniu źródeł, na które się pan powołuje, postaram się (jeśli tylko czas pozwoli - to w dość krótkim czasie) ustosunkować po kolei do wszystkich z nich. I przy okazji - rozmowy z fachowcami nie sprawiają, że sam staje się pan fachowcem. W mojej opinii fachowca od niefachowca najłatwiej rozróżnić jeśli każe im się wytłumaczyć skomplikowane zagadnienie, w taki sposób, aby każdy laik zrozumiał zasadę działania procesu. Pan - mogę to tylko stwierdzić na podstawie czytania tego co pan napisał, a więc mogę się mylić - tych procesów raczej nie rozumie.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź bardziej obszerną a raczej jej pierwszą część zamieściłem na moim FB. Jeżeli chce pan dyskutować na równych prawach w myśl szeroko pojętej uczciwości w dyskusji - to zapraszam na fb, albo proszę o cytowanie całości mojego tekstu. Proszę pamiętać, że nie każdy zerknie na mój profil, a wybierania fragmentów i na nie odpowiadanie, bez tekstu źródłowego to już nie dyskusja a raczej dość wymyślna forma populizmu. Ewentualnie proszę o zniesienia limitu znaków na pańskim blogu. Wtedy będzie - cytując klasyka - par excellence - uczciwiej.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie,
UsuńPrzecież zacytowałem cały Pana tekst i odniosłem się do wszystkich Pana uwag po kolei. Zacząłem już czytać Pańską nową odpowiedź i już na początku zarzuca mi Pan to: "Dodam jeszcze, że pomimo kilku prztyczków w nos – ja pana kwalifikacji w zakresie, w którym jest pan specjalistą z racji wykształcenia nie podważałem. Ja po prostu wytknąłem błędy w pana tekście – nazywając rzeczy po imieniu. I tyle. Więc bardzo proszę na przyszłość ograniczyć sarkazm w odniesieniu do mojego wykształcenia, ponieważ tego typu tanie zagrywki raczej dość szybko zakończą naszą dykusję. Nazwanie kogoś głupcem z racji jego poglądów, w mojej opinii jest mniej obraźliwe, niż podważanie jego kwalifikacji, bez owych poglądów pełnego zrozumienia".
Jeśli Pan tak to odebrał, to przepraszam. Nie było to moją intencją. Nie miałem też zamiaru podważać Pana kompetencji. Nazwał Pan to co napisałem bełkotem, zbrodnią i że nic nie rozumiem z tego co pisze. Na podstawie tego co Pan napisał odniosłem wrażenie, że Pan nie zrozumiał co napisałem. Nie użyłem w stosunku do Pana żadnego epitetu ani nic z tych rzeczy. Daleko mi do tego. Zawsze wychodzę z założenia, że mogę się mylić. Odpisałem zgodnie z tym jak rozumiem istotę sprawy. Z racji tego, że nie jestem żadnym fachowcem, ani nie uważam się za takiego, konsultowałem się ze specjalistami, wysyłając im to wszystko co jest tutaj na stronie.
Jak będę miał więcej czasu to chętnie odniosę się do Pana uwag. Na razie mam go bardzo mało. Z tego co przeczytałem u Pana na FB, to porusza Pan tematy, które wymagają jednak dość obszernego odniesienia się. Postaram się to zrobić z odnośnikami do konkretnej literatury, aby lepiej było widać co z czego wynika. Być może w przyszłym tygodniu będę mógł to zrobić. Na limit znaków nie mam wpływu.
Proszę się nie spieszyć, ja pomimo obszerności mojej odpowiedzi - jeszcze jej nie skończyłem. Będzie panu łatwiej, jeśli zaczeka pan do końca.
Usuń