poniedziałek, 14 lutego 2022

Białko kolca S1 produkcja i biodystrybucja po szczepieniach mRNA: Obliczenia i oszacowanie skutków

 


Na przykładzie szczepionki od Pfizera:

BNT162b2 posiada 30 mikrogramów mRNA wbudowanego w lipidowe nanocząstki; jest to jedno-niciowe mRNA z czapeczką CAP na końcu 5' wyprodukowane przy wykorzystaniu bezkomórkowej transkrypcji in vitro z korespondujących szablonów DNA, kodujących wiralne białko kolcowe spike (S) wirusa SARS-CoV-2); mRNA to zostało zmodyfikowane N1-metylopseudourydyną, co jest nie bez znaczenia, a raczej może być kluczowe dla tego co nadciąga.

Mamy więc 30 mikrogramów mRNA; Molekularna waga szacowana jest na > 1.25 x 10^6 g/mol (przyjmujemy przybliżenie 330 g na mol nukleotydu z racji jednoniciowego RNA);

30 x 10^-6 g / 1.25 x 10^6 g/mol = 24 x 10^-12 mol

6 x 10^23 cząsteczek/mol x 24 x 10^-12 moli = 14.4 x 10^-12 cząsteczek mRNA (14.4 bilionów)

14.4 bilionów białka kolca S w przypadku gdy 1 mRNA produkuje 1 proteinę kolca; racjonalna liczba to 1000 kolców/mRNA, czyli 1000 protein spike na mRNA średnio, przyjmując podziałkę na bazie E. coli, gdzie przy wzroście wykładniczym na średnim poziomie wiadomo, że E. coli zawiera około 3 mln protein i 3000 mRNA, co daje przybliżoną wartość proteiny na mRNA w granicach ~1000; http://book.bionumbers.org/how-many-proteins-are-made-per-mrna-molecule/

Zatem w przypadku 100% efektywności (a zapewniają nas z każdej strony o ich wielkiej efektywności) 30 mikrogramów mRNA teoretycznie jest w stanie wyprodukować 14.4 biliona protein kolca S.

Teraz ile komórek ulegnie transfekcji (zostanie spenetrowane przez mRNA uruchamiające produkcję kolców na jej powierzchni). Trzeba byłoby sprawdzić jak wiele mRNA jest w LNP (lipidowej nanootoczce/nośniku).

Jeśli ustaliliśmy jak wiele indywidualnych protein kolca może być wyprodukowanych zakładając 100% efektywność uwolnionego mRNA wraz z zastrzykiem po szczepieniu, należy oszacować ile jest LNP:

 "Wraz z mRNA składniki te tworzą cząstki o wielkości około 60-100 nm za pomocą techniki szybkiego mieszania (Evers et al., 2018)."; załóżmy, że jest to 80 nm i sferyczny kształt;

Cząstki LNP o wielkości 80 nm mają całkowitą masę w granicach 0.5 mg. Lipidy z reguły są mniej gęste niż woda, lecz możemy wykorzystać gęstość wody i oszacować objętość 0.5 mg jako 5 x 10^17 nm szcześciennych; https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0378517321003914?via%3Dihub

Objętość pojedynczej cząsteczki 80 nm LNP to 256,000 nm sześciennych (2.6 x 10^5 nm szcześciennych na cząsteczkę;

5 x 10^17 objętości / 2.6 x 10^5 objętości/cząsteczkę = 2 x 10^12 cząsteczek LNP;

14.400 x 10^12 protein kolca S

14.4 x 10^12 mRNA

2 x 10^12 LNP

(10^12 to 1 bilion = w USA trylion)

Teraz już łatwo policzyć, że każda sferyczna cząsteczka LNP zawierałaby 7 cząstek mRNA. Teoretycznie około 2 x 10^12 komórek zostanie transfekowane, jednak wiele LNP pewnie przetransfekuje komórkę, ale nie da się raczej tego dokładnie wyliczyć;

Obecne szacunki o liczbie komórek ludzkiego ciała to 37 x 10^12, tutaj mamy 2 x 10^12 LNP i 14.4 x 10^12 mRNA, które wyprodukuje ~14,400 x 10^12 protein kolca S;

Są to oczywiście jedynie szacunki, ponieważ pełna dokumentacja biodystrybucji i jej upublicznienie przez producentów tych preparatów genetycznych jeszcze przed nami; Gdzie wędruje mRNA, gdzie pozostaje i na jak długo, czy ustabilizowanie tego mRNA pseudourydyną nie sprawia czasem, że jest ono trwalsze; być może to wyjaśnia dlaczego mRNA i kolce znajdywane były we krwi, gonadach, jajnikach, węzłach chłonnych biorców tych preparatów nawet wiele tygodni po szczepieniu. Przy tak długo utrzymującym się mRNA i antygenie przychodzi mi na myśl również RT (odwrotna-transkryptaza), którą posiadamy w wyniku procesów ewolucyjnych Homo-sapiens z retrowirusami lub nabyliśmy ze względu na bezobjawowe nosicielstwo.

Warto pamiętać, że mRNA zostało opracowane na podstawie tego, co przesłali Chińczycy. Zatem mRNA kodowane było nie za pomocą żywego wirusa, a raczej jego wirtualnej struktury genetycznej, z której stworzono jakby matrycę wirusa, którą uzyskano za pomocą "bezkomórkowej transkrypcji in-vitro z korespondujących szablonów DNA, kodujących wiralne białko kolcowe S wirusa SARS-CoV-2". Zrobiono to pomimo tak wielkich kontrowersji odnośnie możliwego laboratoryjnego pochodzenia tej sekwencji. Natomiast jeśli ta sekwencja (a wiele na to wskazuje) była owocem manipulacji genetycznych, to mamy do czynienia z zakodowaniem mRNA na podstawie czegoś co mogło, miało być lub było bronią biologiczną, chimerą koronawirusa z wirusem HIV, nieudaną lub niedokończoną szczepionką na HIV z wektorem koronawirusowym lub co byłoby najgorsze, samorozprzestrzeniającą się i samoreplikującą szczepionką na SARS-CoV-1/HIV-1/CoV. Dodatkowo wiemy, że od dłuższego czasu pracowano nad samo-rozprzestrzeniającymi się szczepionkami. Widziałem w dokumentacji Moderny w planach na przyszłość zaplanowane badania samo-rozprzestrzeniających się szczepionek mRNA, projekt finansowany m.in. z Fundacji Billa i Melindy Gates. Skoro podawane są takie informacje, to może oznaczać, że w laboratoriach BSL w takich jak Wuhan, gdzie zajmowano się różnymi specjalnymi projektami z wektorami wirusowymi, pracowano nad taką technologią przez lata, w końcu technologia transfekcji komórek za pomocą mRNA ma już trochę lat na karku. Pierwszy patent i publikacja należy do Roberta Malone et al. z roku 1988-1989 w Salk Institute:

1. https://www.pnas.org/content/86/16/6077

2. https://www.science.org/doi/10.1126/science.1690918

Samo-rozprzestrzeniające się szczepionki mRNA:

1. https://www.newscientist.com/article/mg24732960-100-we-now-have-the-technology-to-develop-vaccines-that-spread-themselves/

2. https://www.nature.com/articles/s41573-021-00283-5

3. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/labs/pmc/articles/PMC7911542/

4. https://thebulletin.org/2020/09/scientists-are-working-on-vaccines-that-spread-like-a-disease-what-could-possibly-go-wrong/

Dlatego wybranie tej sekwencji mRNA i białka kolcowego S1 jako antygen jest bardzo kontrowersyjne przy tak wielu niejasnościach wokół współpracy amerykańskich uczonych z chińskimi w laboratorium w Wuhan, a także Wuhan jako epicentrum epidemii. Nie wiemy dokładnie czym jest ta struktura szczytowa, która prawdopodobnie była obiektem manipulacji. Zastanawiające jest to, że gdy we wczesnej fazie pandemii bioinformatycy z prestiżowych uczelni w Indiach wykryli w genomie SARS-CoV-2 inserty tożsame z sekwencją HIV-1, ich praca została bardzo szybko zaatakowana. Z maili Fauciego, które wyciekły do opinii publicznej wynika, że ważnym graczom tej pandemii zależało, aby jak najszybciej zdusić tę publikację w zarodku. Pisałem o tym w lutym 2020 na samym początku pandemii: https://www.researchgate.net/publication/338957445_Uncanny_similarity_of_unique_inserts_in_the_2019-nCoV_spike_protein_to_HIV-1_gp120_and_Gag

Białko S1 zdradza cechy broni patogennej, a zatem wybranie tej podjednostki jako antygen dla preparatów mRNA i adv-mRNA mogło być największym błędem w historii medycyny. O ile nie wiadomo jaka była rzeczywista propagacja wirusa SARS-CoV-2 w populacji, szczególnie w pierwszym roku pandemii, to już masowe podawanie ludziom preparatów, które zmuszają organizm do produkcji białek S, wzorowanych na oryginale z Wuhan (być może pochodzącym z wycieku laboratoryjnego), może mieć ciężkie do oszacowania konsekwencje. Niestety przeglądając skutki uboczne wywoływane przez te szczepionki łatwo zauważyć wzór, czyli indukowanie patologicznych zmian w naczyniach krwionośnych i mózgu, zapalenia mięśnia sercowego, przyspieszanie biologicznego starzenia komórek przez uszkodzenie mitochondriów i nasilenie stresu oksydacyjnego, co skutkuje utlenianiem guaniny i skracaniem telomerów.

Okazuje się, że samo białko S1 jest bardzo aktywne biologicznie. Wywołuje niepożądane reakcje w organizmie. Może doprowadzić do uszkodzeń śródbłonków płuc, a także osłabienia funkcjonalności mitochondriów. Pseudowirus złożony z ekspresji jedynie białka S został zbadany na modelu zwierzęcym. Białko S obniża poziom ACE2 i osłabia bioprzyswajalność NO w śródbłonkach. Białko Spike może więc samodzielnie uszkadzać śródbłonki, co manifestuje się osłabieniem funkcji mitochondrialnych oraz aktywności syntazy NO w śródbłonkach. Jeśli ktoś będzie miał pecha to samo białko S indukowane przez preparat genetyczny może doprowadzić do uszkodzeń płuc lub kumulacji w organizmie np. w naczyniach krwionośnych, powodując różnego rodzaju zakrzepy, co zdaje się mieć miejsce w przypadku preparatów mRNA. Obserwujemy, że białko S zachowuje się jak toksyna śródbłonka, jest w stanie replikować się w sercu. Wykazano, że sam kolec S1 jest w stanie wywoływać patogenne zmiany w kardiomiocytach;

źródła:

1. https://www.salk.edu/news-release/the-novel-coronavirus-spike-protein-plays-additional-key-role-in-illness/

2. https://europepmc.org/article/ppr/ppr232448

Podobne dane zaprezentował dr Pavel Solopov na corocznym spotkaniu American Society for Pharmacology and Experimental Therapeutics podczas Experimental Biology (EB) 2021, gdzie przedstawił swoje badania na modelu transgenicznych myszy, którym podawano białko S1; źródło: https://www.eventscribe.net/2021/EB2021/index.asp?presTarget=1644160

Genetycznie zmodyfikowane myszy, którym wstrzyknięto białko kolca, wykazywały objawy podobne do COVID-19, które obejmowały ciężkie zapalenie, napływ białych krwinek do płuc i oznaki burzy cytokin - odpowiedzi immunologicznej, w której organizm zaczyna reagować, atakując własne komórki i tkanki, a nie tylko zwalczać wirusa. Myszy, które otrzymały tylko sól fizjologiczną, pozostały normalne.

Zatem w teorii miało być wszystko pięknie. mRNA miało się szybko degradować, pozostać w obrębie mięśnia i tam transfekować określoną ilość komórek, aby wywołać miejscową odpowiedź immunologiczną i produkcję przeciwciał. W rzeczywistości wymknęło się to spod kontroli. W prowadzonych szczepieniach na taką skalę, w tak różnych warunkach, używając do tego ekspresowo wyprodukowane miliardy dawek preparatów z bardzo niestabilnymi strukturami, jakimi są mRNA, kontrolowanie jakości, jednorodności i składu wszystkich partii było od początku nierealne. Pozwoliło to producentom szczepionek właściwie na wszystko, gdyż zwolniono ich z odpowiedzialności. Mogli więc eksperymentować na ludziach i modyfikować różne partie szczepionek. Było to poza możliwością monitorowania, zwłaszcza że organy regulacyjne wydawały decyzje pod dyktat polityczny. Nie mamy dokładnych danych biodystrybucji mRNA tych preparatów u ludzi. Mamy tylko różne wstępne dane, które bywają bardzo niepokojące. Wiemy, że mRNA (raporty EMA i z Japonii) migruje do jąder i jajników, koncentruje się w wątrobie, śledzionie. mRNA może pozostawać w węzłach chłonnych tygodniami lub miesiącami. Białko S może przenikać barierę krew-mózg. Jeśli mRNA znajdzie się w ukł. rozrodczym to jest wielce prawdopodobne, że odwrotna transkrypcja zajdzie!

Istnieje duże niebezpieczeństwo, że przez modulację wrodzonej odporności, preparaty mRNA zdają się znacząco wpływać na kompleksową funkcjonalność wrodzonych odpowiedzi immunologicznych. Stłumienie TLR4 i TLR 7/8 może mieć istotne skutki dla immunologii człowieka w czasie. Receptor Toll-like TLR4 ma duże znaczenie w rozpoznawaniu infekcji wirusowych, w tym wirusów onkogennych oraz chronieniu organizmu przed przerostem komórek nowotworowych. TLR4 wykazuje powinowactwo do bakterii, białek szoku termicznego, taksolu oraz wirusów RNA. TLR 7/8 wykazuje powinowactwo do wirusów DNA i RNA (rozpoznają m.in. ssRNA). Obniżenie aktywności TLR4 i TLR 7/8 wystawia osoby zaszczepione na kilka niekorzystnych czynników np. podatność na infekcje wirusowe, schorzenia skórne o podłożu autoimmunologicznym, aktywowanie nowotworów w remisji lub zwiększone ryzyko powstania nowotworu. Przypadki powstania lub reaktywacji chorób autoimmunologicznych, nowotworów, agresywnych form opryszczki, łuszczycy po przyjęciu preparatów mRNA, są obecnie bardzo licznie opisywane w literaturze medycznej; źródła:

1. https://www.cell.com/cell/fulltext/S0092-8674(22)00076-9

2. https://www.pmda.go.jp/drugs/2021/P20210212001/672212000_30300AMX00231_I100_1.pdf

3. https://www.francesoir.fr/opinions-tribunes/le-sars-cov2-accelererait-lage-biologique

4. https://www.canadiancovidcarealliance.org/wp-content/uploads/2021/06/2021-06-15-children_and_covid-19_vaccines_full_guide.pdf

Wiele wskazuje na to, że biodystrybucja mRNA po szczepieniu jest nieprzewidywalna. mRNA i produkcja białka S na powierzchni komórek może więc zachodzić w różnych organach w różnym stopniu. Jakie wywoła to konsekwencje możemy się tylko domyślać na podstawie danych jakie na bieżąco spływają. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że to raczej dopiero początek poznawania długoterminowych skutków tych transfekcji. Jednak w obliczu tego co już wiemy, historia zaczyna się układać w logiczną całość. Ludzie zostali poddani immuno-terapii genetycznej mRNA, która zmuszała ich komórki do wytworzenia protein S1 zgodnych z sekwencją z Wuhan (Lab.) na ich powierzchniach. mRNA zostało sztucznie wzmocnione pseudourydyną, co dodatkowo w sposób znaczący wzmocniło zdolności przetrwania tego materiału genetycznego. Ciężkie reakcje ludzi na szczepienie mogły być więc konsekwencją wystawienia organizmu człowieka na działanie wysoce patogennego antygenu, którego organizmy stały się fabrykami. Nieprzewidywalna biodystrybucja mRNA sprawiła, że mogło one ulegać ekspresji w różnych częściach organizmu, co prawdopodobnie powodowało u tak wielu biorców przejściowe lub trwałe problemy sercowo-naczyniowe, bardzo silne bóle głowy, reakcje autoimmunologiczne, czy objawy silnej infekcji wirusowej. To, że u kogoś takie objawy przeszły po pewnym czasie, nie musi oznaczać, że to koniec przygód organizmu z tym szczepieniem. Wiedząc to co wiemy już o samym białku S1 bez komponentu wirusowego, to niestety mogło ono zainicjować kaskadę procesów biochemicznych, których zarys został przedstawiony wyżej.

 Nawet niepełne i wyrywkowe oficjalne dane pokazują niepokojący trend biodystrybucji mRNA. Pfizer użył lucyferazy, ale monitorował tylko lipidy w LNP. Moderna użyła innego mRNA i lipidów: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/labs/pmc/articles/PMC5475249/#!po=0.505051

W badaniu Moderny na myszach widać, że mRNA jest szeroko dystrybuowane w ciele, ale w małych ilościach. Jednak należy pamiętać, że mRNA produkuje około 1000 x protein względem swojej wagi, zatem już nawet tutaj widać, że może to nie być tak "nieznaczące" jak próbowano nam wmówić. Dowodem już samym w sobie jest to jak ludzie reagują na ten preparat.

Wiemy natomiast gdzie proteiny kolca kończą swoją przygodę w ludzkim ciele. Kiedy zostają wyprodukowane w komórce, wchodzą w skład powierzchniowej błony komórkowej, gdzie częściowo są cięte i prezentowane w zależności o rodzaju komórki na MHC-1 lub MHC-2: https://link.springer.com/article/10.1007/s00508-021-01835-w

Wiemy również, że komórki, które zostały transfekowane i wyprodukowały białko kolca są niszczone przez system immunologiczny, komórka przechodzi apoptozę lub nekrozę, zostając zniszczona;

Wykrywano proteinę S1 we krwi pielęgniarek po szczepieniu nawet 28 dni po iniekcji oraz pełną proteinę S przez krótszy czas: https://academic.oup.com/cid/advance-article/doi/10.1093/cid/ciab465/6279075

Mamy badania na myszach, które pokazują, że sama struktura S1 może przerywać barierę krew-mózg i migrować do mózgu. Obserwowano to również in-vitro w ludzkich badaniach modelowych:

1. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33053430/

2. https://www.nature.com/articles/s41593-020-00771-8

Zespół Patterson et al. ze Stanford poinformował, że znaleźli proteinę S1 w nieklasycznych monocytach nawet do 15 miesięcy po szczepieniu. Ich system AI odkrył, że te długotrwałe efekty poszczepienne pasowały do symptomów tzw. "długiego covidu". Co ciekawe większość ludzi twierdzących, że cierpi na "long covid" jest jednocześnie zaszczepiona co najmniej 1 dawką preparatów mRNA lub adv-mRNA: https://twitter.com/brucep13/status/1421669045267542016

Obecność podjednostki kolca S1 w nieklasycznych monocytach tak długo jest niepokojąca, gdyż monocyty te odpowiadają za utrzymywanie homeostazy krwi/organizmu oraz naprawiają ściany naczyń krwionośnych i 'wleką się' po naczyniu, mogąc wywoływać zapalenie i objawy tzw. długiego covidu. Jeśli podjednostka S1 znajduje się monocytach (białych krwinkach) i działają jak przechowalnie dla RNA S1, wówczas mogłyby wywoływać objawy long-covid. Teoretycznie można byłoby to leczyć przez zablokowanie szlaku CX3CR1/fraktalkiny jako potencjalnego celu skutkującego redukcją nieklasycznych monocytów zawierających S1, a co za tym idzie zredukować również towarzyszące temu zapalenia naczyń. Lek, który jest antagonistą CCR5 to Maraviroc, potencjalnie silnie antyretrowirusowy terapeutyk; źródła:

1. https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2021.06.25.449905v1

2. https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fimmu.2021.700782/full

Jeśli dodatkowo nie zadbano, aby przed każdym zastrzykiem robiona była aspiracja (która upewnia osobę robiącą zastrzyk, że igła trafiła w mięsień, a nie w naczynko krwionośne), to ryzyko wpuszczenia syntetycznego mRNA kodującego S1 do systemu krwionośnego znacznie rośnie. Do tego warto również poczytać o transcytozie: https://www.researchgate.net/publication/6671046_Transcytosis_Crossing_Cellular_Barriers

Jest to tym bardziej niepokojące, że wiemy, iż pseudowirus stworzony tylko z proteiny S działał silnie patogennie na śródbłonki naczyń krwionośnych, powodował mikrozakrzepy, również uszkodzenie płuc. Gruba kontrolna nie wykazała zmian naczyniowych: https://www.ahajournals.org/doi/10.1161/CIRCRESAHA.121.318902

Mógłby ktoś zapytać, a co z infekcją wirusem w naturze. Czym się to różni? Jest to zupełnie inny temat. Jak starczy mi czasu to opiszę ten mechanizm. Na razie napiszę tak: W tej chwili najważniejszy problem do rozwiązania jaki mamy, to poznać dokładne dane biodystrybucji mRNA po szczepieniach, a także zbadanie wszystkich skutków ubocznych jakie one powodują, a jakie zostały do tej pory wykryte w zatrważających ilościach. Infekcja wirusem z natury opiera się głównie na tym ile infekcjonośnych kopii RNA uda się wirusowi wykonać w przebiegu infekcji. Średnio wirus niesie 10^9 do 10^10 kopii RNA, lecz z tego RNA o potencjalne infekcjonośnym jest około 4x mniej. Z tego można oszacować liczbę wirionów w granicach 100,000-10,000,000. Szacunki te są jednak niedokładne. W każdym razie używając danych dotyczących innych koronawirusów można oszacować, że na każdą zakażoną komórkę przypada 10-100 infekcjonośnych wirionów. Mając te dane można byłoby oszacować liczbę komórek, które uległy transfekcji. W szczytowym punkcie infekcji byłoby to zatem 10^4 - 10^6 komórek, co stanowi około 0.001-0.00001% całości. Poza tym przebieg całego procesu infekcji w ludzkim ciele w warunkach naturalnych jest zależny od tak wielu czynników, że nie można go w żaden sposób porównywać ze wstrzyknięciem mRNA S1 bezpośrednio do systemu lub co gorzej do naczyń krwionośnych. W naturze zakażamy się bowiem poprzez oczy, błony śluzowe, otwory oddechowe. Jednak na każdym z tych poziomów mamy również naturalne mechanizmy obronne, które (jeśli działają sprawnie) potrafią unieszkodliwić wirulencję wirusa np. już na poziomie górnej śluzówki nosa. Do tego nawet jeśli już dojdzie do infekcji, wówczas również organizm uruchamia złożoną i zazwyczaj skuteczną (nie licząc wyjątkowo narażonych grup ryzyka) obronę immunologiczną neutralizując wirusa. Poza tym każdy ma bliżej nieokreśloną szansę na złapanie akurat tego słynnego wirusa SARS-CoV-2 pochodzącego pierwotnie z Wuhan w naturze. Do tego istnieje wiele możliwości terapeutycznych: leki, fitozwiązki, zioła, witaminy jeśli już dojdzie do infekcji. Natomiast masz 100% szans, że po szczepieniu Twój organizm będzie produkował te wysoce patogenne białko. Nie jest też znana rzeczywista prewalencja wirusa SC-2 w populacji. Tak masowe, kompulsywne i chaotyczne testowanie rtPCR nie dało nam realnych danych. Można rzecz, że patrząc czasem na losowość wyników tych testów, dodając do tego potencjalnie masę wyników fałszywie-pozytywnych i jednocześnie nie testowanie z równą mocą obecności innych wirusów, nie mogło to poskutkować niczym innym jak tylko całkowitym zagmatwaniem realnego obrazu pandemii, co z kolei wytworzyło ciężki do oszacowania chaos w danych i bałagan statystyczny.

Nie wiemy jeszcze tak wielu rzeczy o tych szczepieniach, biodystrybucji i długoterminowych skutkach. Nie mogę zrozumieć dlaczego lekarze sami nie czytali dokładnie dokumentacji, nie żądali szczegółowych badań biodystrybucji, a także nie przejrzeli badań na temat farmakokinetyki molekularnej proteiny S1 w ustroju zwierząt i ludzi zanim zaufali agencjom rządowym oraz zanim zaczęli polecać, zachęcać, promować i wykonywać te szczepienia na ludziach. Nie chodzi tutaj o przyjmowanie czyjejś interpretacji badań, ale przeczytanie samemu. Nie wystarczy przeczytać "Results" w pracy, zwłaszcza że obecnie autorzy muszą nierzadko pisać w konkluzjach lub abstraktach tak, aby trzymało się wszystko obowiązującej narracji. W przeciwnym razie praca ma o wiele mniejszą szansę publikacji, a raczej nie jest wcale publikowana (lub nagle wycofywana kiedy przeszła już proces peer-review po naciskach bardzo wpływowej grupy akademików zasilanych pieniędzmi jeszcze bardziej wpływowych ludzi, co się już nie raz zdarzyło podczas tej pandemii). Kiedy już psychoza i hipnoza masowej formacji minie, wówczas być może środowisko medyczne uświadomi sobie do czego się przyczyniło. Myślenie grupowe w tym wypadku mogło niestety doprowadzić do fatalnej pomyłki. Niestety z mojej perspektywy wygląda to tak, że agresywnie stłumiono wszelkie doniesienia, raporty i dowody na obecność skutecznych protokołów leczenia, leków na wczesnym (najważniejszym etapie infekcji), po to aby uruchomić masowe szczepienia mRNA i adv-mRNA na ludziach. Swoją drogą to AstraZeneca zawierająca 5 x 10^10 cząstek zakaźnych została zaprojektowana, aby wytworzyć jeszcze więcej protein S1 i przez dłuższy czas, co z kolei mogło być powodem, dlaczego AZ powodowała tak wiele skutków ubocznych jeśli chodzi o naczynia krwionośne. Z kolei Moderna użyła aż 100 mikrogramów mRNA, zatem teoretycznie długotrwałe skutki uboczne po tych preparatach mogą być najbardziej widoczne, choć oczywiście bardzo chciałbym się mylić.

W każdym razie zmierzam do tego, aby uważnie teraz obserwować rzeczywistość oraz czytać dużo literatury medycznej i z zakresu biologii molekularnej. Ja na razie podzielę się z Wami linkiem do 1000 publikacji stricte medycznych, naukowych, które opisują udokumentowane medycznie skutki uboczne wywołane przez preparaty genetyczne mRNA na C19. Dane te są po prostu zatrważające. To jest dopiero początek:

https://www.informedchoiceaustralia.com/post/1000-peer-reviewed-studies-questioning-covid-19-vaccine-safety

(Na końcu strony jest do pobrania PDF ze wszystkimi 1000 publikacjami).

Specjalne podziękowania dla Pete'a Lincoln'a za inspirację do napisania tego posta.

3 komentarze:

  1. Dziękuję bardzo za to, że Pan pisze, że znajduje Pan czas na tę ogromną pracę. Miałam szczęście, że na Pana trafiłam. Dużo mi Pan wyjaśnił moich wątpliwości.
    Moja mama 3x zaszczepiona zmaga się włśnie z półpaścem. Może i tak by go dostała, może nie. Generalnie zawsze była zdrowa i żadnych leków, oprócz od nadciśnienia, nie bierze w wieku lat 76. Ale uparła się na szczepienia i jest jak jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero co to przeczytałam na FB i znikło!!! Panie Jakubie,ten artykuł o indyjskich uczonych który Pan opublikował na początku pandemii zaważył na całym moim postrzeganiu wirusa i utwierdził w przekonaniu, że to jest celowane genetycznie bydlę, stworzone sztucznie. Powiem nawet- broń biologiczna obliczona na wymuszenie posłuchu –w prawdziwych epidemiach ludzie marli jak muchy a trupy faktycznie leżały na ulicy. Dysponując genomem rasy czy narody bez trudu można jednak sprokurować wirusa, który uderzy tylko nielicznych za to wytworzy epidemię paniki,dając władzom nieograniczone możliwości zarządzania „ludzkim stadem”.
    Tak, to był bardzo dobry artykuł. I przecież to się potwierdzało w praktyce na naszych oczach- tak wiele osób zmarłych było blisko spokrewnionych, często rodzic -dziecko albo rodzeństwo. A teraz chyba Białystok ”odkrył Amerykę „ mówiąc o tym,że 14 % Polaków może posiadać gen, który wpływa na cięższy przebieg choroby…
    „Jeśli ktoś będzie miał pecha to samo białko S indukowane przez preparat genetyczny może doprowadzić do uszkodzeń płuc”- właśnie dzisiaj odprowadzałam do szpitala bliskiego przyjaciela, po 3 szczypawce, w ciągu miesiąca pojawił się szybko powiększający się „ owalny cień” na płucach, człowiek wcześniej długo się leczył na inne schorzenie, ma liczne tomografy, i nigdy wcześniej na płucach nic nie było. Do tego okropne bóle głowy i potworna opuchlizna węzłów chłonnych szyi. Jestem wściekła i zdruzgotana:-((((((((
    Dla mnie jest oczywiste, że w tym wszystkim chodziło nawet o coś więcej niż o pieniądze. ONI- kimkolwiek są- chcieli testować nową technologię-czymkolwiek ona jest albo ma posłużyć w przyszłości- NA LUDZIACH i w dodatku NA DZIECIACH!!!!
    Lekarze nie protestowali- i to jest dramat naszych czasów,bo to ,że omamiono zwykłych ludzi to nic dziwnego, tylu kłamstw i przekręconych (lub przemilczanych ) faktów w mediach mainstreamu to nawet za komuny nie widziałam, po prostu nie ma ani jednego sprawiedliwego w tej medialnej Sodomie i Gomorze.
    A lekarze milczą nawet teraz. Muszą za nich krzyczeć kierowcy ciężarówek. Co za upadek moralny i etyczny , co za potworne sprzeniewierzenie się zasadzie „Primum non nocere” Hipokrates w grobie się przewraca.Dzięki za bardzo dobry artykuł. Niech Pan szuka danych jak można pozbyć się tego świństwa z organizmu.Wielu moich bliskich jest zaszczepionych :-((((

    OdpowiedzUsuń
  3. Problem w tym, że lekarze też wierzą w te kłamstwa o pandemia.

    OdpowiedzUsuń